Hubble śledzi burze w atmosferze Jowisza. Zobacz co się tam dzieje

Kosmiczny Teleskop Hubble’a kontynuuje program monitorowania zmian zachodzących w atmosferze Jowisza wraz z jego kolejnymi okrążeniami wokół Słońca. Dynamiczna atmosfera największej planety Układu Słonecznego za każdym razem wygląda nieco inaczej, dzięki czemu naukowcy są w stanie uważnie obserwować wszelkie zachodzące z czasem zmiany.
Hubble śledzi burze w atmosferze Jowisza. Zobacz co się tam dzieje

Widoczna z Ziemi i z przestrzeni kosmicznej atmosfera Jowisza jest zdecydowanie najbardziej intrygującą ze wszystkich atmosfer gazowych i lodowych olbrzymów. O ile atmosfery Saturna, Urana i Neptuna zasadniczo są jednorodne i pozbawione wyraźnych struktur na powierzchni, o tyle atmosfera Jowisza ma ich aż nadto. Na pierwszy rzut oka rzucają się w oczy ułożone równoleżnikowo jaśniejsze i ciemniejsze pasma, w których z różnymi prędkościami i na różnych wysokościach wieją jowiszowe wiatry. Uwagę obserwatorów, od ponad czterystu lat przykuwają także niezwykle trwałe wiry w górnych warstwach atmosfery Jowisza, a wśród nich najbardziej znana Wielka Czerwona Plama, która w okresach swojej świetności miała średnicę nawet 40 000 kilometrów.

Kosmiczny Teleskop Hubble’a

Od wielu lat Kosmiczny Teleskop Hubble’a raz w roku w ramach programu OPAL (Outer Planet Atmospheres Legacy) prowadzi obserwacje zewnętrznych planet Układu Słonecznego, w których rejestruje wszelkie zachodzące w nich zmiany. W tym roku obserwacje Jowisza zostały wykonane już 5 i 6 stycznia. W ciągu tych dwóch dni Hubble wykonał zdjęcia obu półkul planety. Przyjrzyjmy się zatem ich uważnie.

Źródło: NASA, ESA, STScI, Amy Simon (NASA-GSFC)

Na pierwszym zdjęciu uwagę obserwatora natychmiast przykuwa wspomniana wyżej Wielka Czerwona Plama. Jeżeli jednak przyjrzymy się zdjęciu uważniej, to nieco na południe i po prawej zobaczymy mniejszą i nieco jaśniejszą wersję tego potężnego antycyklonu, która nieoficjalnie przezywana jest Czerwoną Plamą Junior. W przeciwieństwie do swojej większej siostry, która istnieje od kilkuset dobrych lat, Junior jest całkowicie nowym tworem, który powstał ze znacznie mniejszych wirów, które połączyły się ze sobą w 1998 i 2000 roku, a następnie pojawił się już jako jeden gigantyczny antycyklon na zdjęciach z 2006 roku. Wtedy, co warto wspomnieć, był on równie czerwony co Wielka Czerwona Plama, ale w kolejnych latach stopniowo się rozjaśnił. Jak na razie nie sposób ustalić jak bardzo długotrwały okaże się ten konkretny wir. Na zdjęciu wykonanym w styczniu 2024 wir jest nieco wyraźniejszy, dzięki czemu stosunkowo łatwo go dostrzec na nowych zdjęciach. Naukowcy przyznają, że do końca nie znają procesów odpowiedzialnych za zmianę barw poszczególnych cyklonów, jednak może ona odzwierciedlać skład chemiczny wirującej tam materii. Warto jednak zwrócić uwagę, że od tych niemal dwóch dekad Junior przelatuje w pobliżu Wielkiej Czerwonej Plamy i jak dotąd nie został przez nią rozerwany. To naprawdę imponujące osiągnięcie.

Źródło: NASA, ESA, STScI, Amy Simon (NASA-GSFC)

Zdjęcie wykonane 6 stycznia 2024 roku przedstawia drugą półkulę Jowisza. Można nawet powiedzieć, że zdjęcia największej planety Układu Słonecznego tak często przedstawiają Wielką Czerwoną Plamę, że zdjęcie bez niej sprawia, że czujemy brak jakiegoś podstawowego elementu.

Nie zmienia to faktu, że także i w tej części planety nie ma absolutnie żadnego spokoju. Warto przyjrzeć się temu, co się dzieje nieco na północ od równika i po prawej stronie. Mamy tam bowiem swego rodzaju podwójną czerwoną plamę. Jedna z nich to bardzo czerwony cyklon, a znajdująca się tuż nad nim, nieco jaśniejsza plama to z kolei antycyklon. Już z tej klasyfikacji słychać wyraźnie, że każdy z tych wirów wieje w przeciwnym kierunku, co wskazuje na to, że znajdują się one na granicy ścierających się ze sobą układów niskiego i wysokiego ciśnienia. Naukowcy przewidują, że oba cyklony się od siebie z czasem odbiją i powędrują każdy w swoją stronę.

Żółta kropka przy lewej krawędzi kadru to Io, wulkaniczny księżyc pokryty setkami aktywnych wulkanów, które bezustannie zmieniają powierzchnię tego piekielnego globu.

Zważając na to, że układy chmur ulegają bezustannym zmianom, możemy być pewni, że zdjęcia z przyszłego roku będą pokazywać innego Jowisza niż obecnie. Czy Wielka Czerwona Plama będzie większa, czy mniejsza niż obecnie? Zapewne przekonamy się o tym już za rok.

Więcej:Jowisz