Przez dekadę w tym miejscu zginęło 7000 waleni. Wreszcie wiemy, dlaczego

Ponad 7000 zgonów waleni na północnym Pacyfiku w latach 2012-2021 zbiegło się w czasie z najsilniejszą morską falą upałów zarejestrowaną na świecie. Zaskakujące, że tajemnica ta pozostawała do tej pory nierozwiązana i dopiero sztuczna inteligencja pomogła uwypuklić ukrytą zależność.
Globalne ocieplenie powoduje wymieranie waleni z głodu /Fot. Pexels

Globalne ocieplenie powoduje wymieranie waleni z głodu /Fot. Pexels

Na podstawie danych gromadzonych przez 20 lat naukowcy odkryli, że aż 20-procentowy spadek populacji humbaków na północnym Pacyfiku zbiegł się z morską falą upałów zwaną “the Blob”. Zdarzenie to było odpowiedzialne za rekordową śmiertelność wielu gatunków ptaków na całym świecie, a teraz uznano je za przyczynę zgonu ok. 7000 humbaków. Szczegóły opisano w czasopiśmie Royal Society Open Science.

Zmiany klimatu zabiły co najmniej 7000 waleni, a to nie koniec

W XX w. globalne populacje humbaków (Megaptera novaeangliae) były zagrożone przez połowy wielorybów w celach zarobkowych. Szacuje się, że w latach 1900-1976 zabito 31 865 tych zwierząt morskich, zmniejszając ich populację na północnym Pacyfiku do ok. 1200-1600 osobników pod koniec połowów komercyjnych w 1976 r. Stopniowo się ona odradzała, ale do czasu, kiedy cała planeta zaczęła odczuwać skutki globalnego ocieplenia.

Czytaj też: Humbaki lubią to robić. Aż dziwne, że wcześniej tego nie widzieliśmy

Teraz naukowcy wykorzystali sztuczną inteligencję do automatycznego rozpoznawania obrazu stworzoną przez Happywhale – bazę danych zawierającą tysiące zdjęć ogonów humbaków pochodzących od badaczy i opinii publicznej. W ten sposób zidentyfikowano 30 484 pojedynczych humbaków podczas 132 684 różnych spotkań.

Dane te pozwoliły obliczyć zmiany populacji w ciągu ostatnich 20 lat. Wykazano pozytywne ożywienie populacji w latach 2002–2012, przy wzroście liczby osobników w średnim tempie 5,9 proc. rocznie. Jednak dalsza analiza wykazała ogromny spadek w latach 2012–2021, ponieważ liczba waleni spadła z ok. 33 488 do 26 662.

Liczebność waleni da się określić poprzez obserwację ich ogonów /Fot. Pexels

Zbiegło się to w czasie z pojawieniem się “the Blob” – plamy wody na Oceanie Spokojnym powiązanej ze zmianami klimatycznymi. W 2013 r., kiedy anomalię wykryto po raz pierwszy, temperatura oceanów była o 2,2-5,6oC wyższa od średniej. Z czasem “the Blob” rozrósł się i objął obszar oceanu obejmujący 4 mln km2, rozciągający się od Zatoki Alaski po Meksyk.

Fala upałów utrzymywała się przez 3 lata, powodując zakwity toksycznych glonów, zmiany w rozmieszczeniu gatunków ryb, niezliczone katastrofy w połowach komercyjnych i śmiertelność organizmów morskich. Pod koniec 2016 r. na północno-wschodnim Pacyfiku powróciły chłodniejsze warunki.

Czytaj też: Te walenie znowu mają pecha. Wody wyrzuciły na brzeg setki martwych zwierząt

Dr Ted Cheeseman, współzałożyciel i dyrektor Happywhale, mówi:

Cieplejsze wody są mniej produktywne, jak farma z mniejszą ilością składników odżywczych dostępnych do uprawy roślin. Morskie fale upałów zabijają organizmy na dole łańcucha pokarmowego, wywołując efekt domina, który zmniejsza obfitość pożywienia dla małych, a następnie większych zwierząt. Walenie spodziewają się, że będą mogły przytyć na krylu, sardelach, śledziach i innych, a zamiast tego cierpią z głodu.

Obawy o stabilność populacji humbaków stale rosną, ponieważ zmiany klimatyczne powodują wzrost temperatury oceanów. Eksperci wskazują, że dzisiejszy ewenement może stać się stanem normalnym za 20 lat. Jeśli tak się stanie, fala upałów w przyszłości może oznaczać oceany naprawdę niezdatne do zamieszkania.